Jakie rolki są najlepsze?

Instruktorzy I Love Rolki często spotykają się z pytaniem: jakie rolki są najlepsze i dlaczego jeździsz w tym modelu?

Pewnie większość z Was wie, że dobór rolek jest procesem dużo bardziej złożonym, niż by się mogło początkowo wydawać.

Nie ma rolek idealnych i najlepszych do wszystkiego. W zupełności zgadzam się z wypowiedzią Ricardo Lino: „To co dla jednych jest wadą, dla innych będzie zaletą”. W pierwszym rzędzie należy zastanowić się, jak by się chciało jeździć docelowo, kiedy już nauczymy się podstaw jazdy. Segment rolek wybiera się pod konkretną dyscyplinę. Analogicznie z doborem roweru. Nikt nie kupi roweru szosowego do jeżdżenia po lesie lub do najbliższego spożywczego „po bułki”. Wiele osób podczas kupna rolek sugeruje się modelem, w którym jeździ instruktor, team rider lub po prostu dobry kolega, ale czy ta sugestia nas nie zgubi?

Czy pytanie "jakie rolki są najlepsze?" jest zasadne?

Instruktorka warszawskiego oddziału I Love RolkiMałgorzata Trześniewska na swoim przykładzie opowie Wam, w jakich rolkach jeździ i dlaczego!

Od półtora roku jeżdżę w modelu Powerslide Next- setupie dobranym indywidualnie. Wypowiedź podzielę na dwie części. W pierwszej opiszę segment rolek, do których należą Nexty, a w drugiej wyjaśnię, dlaczego zdecydowałam się akurat na ten model.

Powerslide NEXT należą do rodziny rolek dedykowanych do jazdy miejskiej (in. freeskate, urban).

Rolki tego typu w odróżnieniu od klasycznych (z miękkim, materiałowym butem) składają się z twardej skorupy, wyciąganego buta wewnętrznego (tzw. linera), aluminiowej szyny i możliwości wymiany/ odkręcenia każdego elementu.

Dzięki twardej skorupie rolka jest sztywniejsza, w efekcie czego zapewnia większe wsparcie dla stawu skokowego i pozwala na „więcej”. To najbardziej uniwersalna grupa rolek, która otwiera przed użytkownikiem wiele możliwości, od nauki pierwszych kroków, poprzez jazdę zaawansowaną, dynamiczną jazdę miejską, skoki, a skończywszy na średnio-zaawansowanych trikach slalomowych i slidach oraz amatorskim maratonie. Opisane rolki są bardzo fajną opcją dla ludzi, którzy niekoniecznie chcą być mistrzami świata, ale chcą się uczyć, rozwijać i próbować mnóstwa nowych rzeczy.

Osobiście wybrałam rolki do freeskate’u, ponieważ (oczywiście przy odpowiednim dobraniu!) dobrze trzymają nogę, pozwalają próbować różnych dyscyplin i eksperymentować, a przy tym są nieco wygodniejsze od rolek karbonowych.

Na rynku europejskim trzy firmy królują w rolkach do jazdy miejskiej: Powerslide, FR Skates, Rollerblade. Każda z tych firm ma kilka modeli w różnych wariantach.

Są wersje bardziej budżetowe (nieco tańsze i ze słabszym osprzętem), wersje podstawowe i wersje "wypasione" (najwyższy model łożysk, kół, szyn i parę innych bajerów w zależności od konkretnego modelu).

Wszystkie rolki wcześniej wymienionych marek wypadają podobnie w danych zakresach cenowych. Na pozór wyglądają tak samo: skorupa, liner, aluminiowa szyna, koła o średnicy 80mm i szeroka gama części zamiennych. Tu podobieństwa się jednak kończą!

Każdy but ma nieco inną konstrukcję skorupy i inaczej uszyty liner. Producenci robią różne skorupy, aby koniec końców każdy znalazł coś dla siebie. Dlatego tak ważne jest, żeby rolki przed zakupem przymierzyć, a nie kierować się tym, co mówi koleżanka, czy anonimowy człowiek na facebooku. Na pewno chcą dobrze, ale każdy z nas ma inną stopę. Jedni mają szerszą, inni węższą, a do tego dochodzą wystające kostki, haluksy, płaskostopie, wysokie podbicie i inne, niezależne od nas wady.

Warto wspomnieć, że skorupy są robione co drugi rozmiar, innymi słowy jedna skorupa przypada na dwa rozmiary. Dla przykładu, Powerslide Imperial ma skorupy: 35/36, 37/78, 39/40 itd., a w Powerslide Next odwrotnie, czyli 36/37, 38/39, 40/41 itd. W zależności od naszego rozmiaru stopy możemy znaleźć się miedzy rozmiarami w konkretnym, często wcześniej wymarzonym modelu. Przykładowo ja – mam nogę 38.5 i w imperialach jestem między skorupami, ponieważ skorupa 37/38 z oryginalnym linerem mnie uciska, a skorupa 39/40 po ubiciu się linera robi się za luźna. To właśnie pierwszy argument przemawiający za tym, dlaczego akurat wybrałam model Next. W skorupie 38/39 jest idealny na długość mojej stopy. Jeżeli jesteście zainteresowani jak rozmiarówki skorup wypadają w innych modelach do freeskatu, sprawdźcie link.

Rolki warto personalizować!

Jak już wcześniej wspomniałam, istnieją różne szerokości i wyprofilowania butów. Spośród kilku rodzajów butów oferowanych przez 3 czołowe firmy, Next najlepiej mi pasują i zaspokajają moje wymagania. Czy są idealne? Tego nie wiem, na chwilę obecną nie znalazłam żadnego modelu, który mógłby je zastąpić. Poniżej mój aktualny setup:

But i liner są oryginalne i jest mi w nich dobrze. Podwozie widoczne na zdjęciu nie występuje w sklepowych wersjach lecz „złożyłam” je sobie samodzielnie. Szyna ma długość 231mm i przy moim rozmiarze nogi, jest bardzo fajnym kompromisem między zwrotnością, a stabilnością. Koła Spinner założone są w ustawieniu banan (inaczej rockering). To ustawienie, w którym pierwsze i ostatnie koło są wyżej względem dwóch środkowych. Dzięki takiemu zabiegowi, użytkownik dużo zyskuje na zwrotności, ale odbywa się to kosztem stabilności i szybkości.

Co do modelu kółek i łożysk nie będę się odnosić, ponieważ to kwestia mocno indywidualna, zależna od budżetu, powierzchni do jazdy, wagi użytkownika i uprawianej dyscypliny.

Oprócz zestawu na fotografii mam także podwozie na koła 4x80mm, a więc klasyczne do jazdy miejskiej i stosunkowo dość młodą szynę Kizer Flux, dzięki której mogę się pobawić niczym Leon Basin z ekipy Mushroom Blading (kto nie zna, niech sprawdzi!). Z innych bajerów jakie oferują Nexty są między innymi: możliwość regulacji wysokości cholewki i system mocowania szyny - Trinity, o którym chciałabym napisać kilka słów.

Kiedyś we wszystkich rolkach z możliwością odkręcania szyn, były one mocowane na dwie śruby, niezależnie od standardu (UFS, 165 mm, 195 mm). Jedynym wyjątkiem były rolki do jazdy szybkiej Bont - niektóre modele wyposażone w szyny na czetry koła 100 mm oraz 110 mm posiadały mocowanie na trzy śruby ułożone w jednej linii.

Około roku 2016 Powerslide opatentowali nowy system mocowania szyn na trzy śrubki ułożone na planie trójkąta - Trinity. Dzięki takiemu rozwiązaniu obniżono środek ciężkości, zwiększono stabilność i sprawiono, że szyny pod ten system są uniwersalne w stosunku do każdego modelu buta posiadającego go.

W praktyce oznacza to, że do Nextów można zamontować szynę terenową, szynę na 3 dużych kółkach, na 3 małych, do jazdy szybkiej, slalomu, czy freeskate.

Trójpunktowy systemu montażu szyn ma mnóstwo zwolenników, ale też na pewno znajdą się przeciwnicy (jak ze wszystkim). Najlepiej przekonać się na własnej skórze, wsiąść na rolki z Trinity, przejechać się i zakochać w nim! Wspomnę jeszcze, że przed Nextami miałam Imperiale (w skorupie 38 i linerze 39), które miały klasyczny dwupunktowy montaż szyn (tzw. SSM – 165mm) i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona przesiadką na nowoczesny montaż szyn, ponieważ jest stabilniej i mniej odczuwam drgania pochodzące z jazdy po nierównościach (3 punkty podparcia kontra 2).

Jeżeli zastanawiacie się nad wyborem rolek, nie wiecie jak zacząć jeździć lub po prostu chcielibyście wymienić swoje na nowszy model, możecie śmiało kontaktować się ze specjalistycznym sklepem rolkowym, z którym współpracujemy - Bladeville.

Podobne newsy