Zimą rolki czy łyżwy? #chcemywiedziec - część 13

Ostatnio w instagramowym cyklu #chcemywiedzieć poruszyliśmy bardzo częsty dylemat – czy zimą przesiąść się na łyżwy, czy też szukać miejsca na rolki na hali. A może jeździć na rolkach na zewnątrz mimo niepogody?

Jednoznaczna odpowiedź jest oczywiście niemożliwa, ale na podstawie nadesłanych przez Was odpowiedzi spróbujemy wyróżnić plusy i minusy każdej z opcji.

O tym jak zróżnicowane są poglądy na ten temat, znakomicie świadczy wynik naszej ankiety – wygrały rolki, ale zaledwie czterema głosami na 250 głosujących osób, więc w zasadzie możemy uznać to za remis.

W niniejszej odsłonie cyklu #chcemywiedzieć w tytułowych rozważaniach pomoże nam Natalia Rutkowska ze szkółki rolkowo-łyżwiarskiej Ice’n’Roll z Torunia – osoba, która ma niemałe doświadczenie w obydwu dyscyplinach sportu.

Przybliż nam krótko jakie masz doświadczenie jako łyżwiarka, a wiemy że jest ono imponujące.

NATALIA: Łyżwiarstwo figurowe trenowałam przez 10 lat w Polsce i Niemczech, brałam udział w MŚ w łyżwiarstwie synchronicznym. Kolejne 10 lat pracowałam jako trener z zawodnikami. Aktualnie zajmuję się łyżwiarstwem głównie rekreacyjnie.

A jak długo jeździsz na rolkach?

NATALIA: Na rolkach jeżdżę od 23 lat tak samo długo jak na łyżwach. Z tym, że rolki były dla mnie zawsze formą rekreacji, a łyżwiarstwo trenowałam wyczynowo w wymiarze 20 godzin tygodniowo.

Część osób twierdzi, że umie jeździć na rolkach, ale nie czuje się pewnie na łyżwach. Część dokładnie odwrotnie. Czy technika jazdy na rolkach znacząco różni się od jazdy na łyżwach?

NATALIA: Sama sprawność jazdy na łyżwach i rolkach wymaga opanowania tych samych umiejętności takich jak równowaga, koordynacja, płynność ruchów.

Największą różnicą dla mnie jest to, że w jeździe na rolkach kółeczka ścierają się pod wpływem tarcia o nawierzchnię, a na łyżwach odwrotnie - to lód topi się pod wpływem nacisku płozy.

Dla początkujących ważne jest aby wyczuli i zapamiętali, gdzie są skrajne punkty podporu w rolce, a gdzie w łyżwie.

Największe różnice pojawiają się, kiedy chcemy nauczyć się zaawansowanych technik.

Która forma ruchu jest łatwiejsza?

NATALIA: Na łyżwach jeździmy po gładkiej, odpowiednio przygotowanej nawierzchni. Lodowisko otoczone jest bandami, uczestnicy poruszają się w tym samym kierunku, raczej nic nas nie zaskoczy, żadna górka, żaden pojazd.

Na rolkach musimy nauczyć się poruszać w zmiennych warunkach, na różnych nawierzchniach, kątach nachylenia, ale to co na początku budzi w nas strach, może zamienić się w walor. Jeśli poświęcimy trochę czasu na opanowanie techniki hamowania i zjazdów z górki, jazda na rolkach da nam dużo swobody, nieograniczone możliwości przemieszczania się i osiągania prędkości większych niż niejeden rowerzysta. Ich mina kiedy Ty mijasz ich na rolkach jest po prostu bezcenna :)

Wolność poruszania się bez ograniczeń w postaci band lodowiska to podstawowy argument zwolenników rolek. No dobrze, ale czy ten argument działa zimą? Jazda na hali również wiąże się z ograniczeniami przestrzeni. A czy jazda na rolkach zimą na zewnątrz wchodzi w grę? Podobno „mamy piękną wiosnę tej zimy” ;) 

NATALIA: Pewnie, tym bardziej, że producenci rolek tworzą dedykowany do jazdy w różnych warunkach sprzęt. Na rolkach typu SUV można jeździć zarówno po piasku jak i po śniegu. Istnieją nawet koła do jazdy szybkiej do jazdy w deszczowej aurze.

Przejdźmy do sedna: zimą rolki czy łyżwy?

NATALIA: Dla mnie łyżwy są bezkonkurencyjne, kiedy zamarzają jeziora i dają, to co najlepsze w rolkach i łyżwach, czyli przestrzeń i poślizg. Oby w tym roku przyszła do nas prawdziwa zima. Wtedy odpalam łyżwy i hulaj dusza, piekła nie ma :)

Najczęstszym argumentem na korzyść rolek w naszej ankiecie okazało się być zdanie: „Na łyżwach można jeździć tylko zimą, a na rolkach zawsze”.

W zasadzie powyższe zdanie może posłużyć jako uzasadnienie obydwu opcji, co poniekąd miało miejsce poprzez opisywanie zimy jako czasu na trening przed zawodami rolkowymi w sezonie letnim. Jak to jest z dostępnością miejsc do jazdy poza sezonem? Czy rolkarze mają gdzie trenować zimą?

NATALIA: Aktualna zmiana klimatu sprawiła, że sezon rolkarski wydłużył się. Na dworze można jeździć w zasadzie niezależnie od pory roku. Mimo to, hale do jazdy na rolkach są ważnym miejscem, które integruje środowisko. Z tych miejsc rolkarze korzystają równie chętnie latem, jak i zimą.

Coraz więcej miast i inwestorów zauważa ten trend i tworzy dla mieszkańców kryte miejsca do jazdy na rolkach. Należy zauważyć, że są to w większości miejsca do jazdy rekreacyjnej. Mniej jest takich, gdzie zawodnicy mogliby przygotowywać się do zawodów.

A odwrotnie? Czy łyżwiarze mają gdzie się podziać latem? Są w Polsce całoroczne lodowiska?

NATALIA: Oczywiście, w moim rodzinnym mieście Toruniu lodowisko czynne jest od lipca do końca kwietnia. Inne czynne lodowiska w okresie letnim działają w Poznaniu, Giżycku, Cieszynie, czy Krynicy.

Jacek Skorupski ze szkółki Wrocław Rolkuje odrzuca łyżwy, bo nie da się na nich zrobić jego ulubionego slalomowego tricku – corvo.

Wypowiedź Jacka miała charakter raczej żartobliwy, ale całkiem serio są w łyżwiarstwie elementy nie do powtórzenia na rolkach i na odwrót. Czego najbardziej ci brakuje gdy jesteś na rolkach, a co byś chciała z rolek przenieść na łyżwy?

NATALIA: W łyżwiarstwie zachwyca mnie lekkość, ograniczone do minimum tarcie i magia krawędzi, które trzymają Cię w momencie kiedy myślisz, że powinieneś już dawno upaść. Na rolkach z kolei kręcą mnie zmienne warunki jazdy, zjazdy z górki, zaskakujące sytuacje i prędkość - to co dla jednych bywa zmorą, mnie porywa.

Były oczywiście również głosy, że zimą warto uprawiać obydwa omawiane sporty. To rozwiązanie na pierwszy rzut oka wydaje się świetne. Czy faktycznie takie jest? Można czuć się pewnie na jednym i drugim sprzęcie i nie potrzebować czasu na przyzwyczajenie się po każdej zmianie?

NATALIA: Im częściej zmieniamy sprzęt, tym szybciej mózg zauważa te zmiany i łatwiej się do nich przystosowuje. Problemy zaczynają się, kiedy mamy długą przerwę w którejś z dyscyplin. Wtedy potrzebujemy trochę więcej uwagi, zanim nasze ruchy staną się automatyczne i bez zachwiania.

Jak z perspektywy zawodniczki wygląda kwestia sezonowej zmiany płozy na kółka? Zdaje egzamin, czy jednak utrudnia trening?

NATALIA: To zależy od dyscypliny. W łyżwiarstwie figurowym na poziomie wyczynowym nie ma sensu poświęcać czasu na zamianę łyżew na rolki. Tym bardziej, że łyżwiarstwo figurowe jest bardziej zaawansowane niż rolki figurowe.

Zawodnicy na łyżwach częściej wykonują poczwórne skoki niż na rolkach. Dużo większe efekty w łyżwiarstwie figurowym przynosi tzw. trening na sucho, w butach. Zamienny trening na rolkach i łyżwach jest popularny i zdaje egzamin wśród zawodników uprawiających jazdę szybką. Nawet najlepsi panczeniści uprawiają jazdę szybką na rolkach poza sezonem zimowym.

Podsumowując, jaka jest ostateczna odpowiedź rolki, czy łyżwy?

NATALIA: Spróbuj jednego i drugiego i sam odpowiedz na pytanie. Ale umówmy się, że zanim zdecydujesz poświęcisz jednej i drugiej dyscyplinie tyle samo czasu.

Szukacie rolek? Sprawdźcie ofertę naszego partnerskiego serwisu Bladeville. Znajdziecie tam modele do niemal wszystkich typów jazdy. W ofercie znajdują się także łyżwy.

Podobne newsy